Leje jak z cebra/ znowu.
Miałam wczoraj jechać na budowę i zrobić zjdęcia, ale przez tę paskudną pogodę nawet niechce mi się z domu wychodzić, a jak słysze o tych wszystkich zalanych miejscach to aż coś mi się robi i proszę Boga żeby San wytrzymał bo nie daleko Sanu mamy swoją budowę.Tak więc czekam z utęsknieniem na nie padanie deszczu.A na budowie wylali już ławy na górze i czekamy na dacharzy żeby ustawili szczyty, a potem mamy obiecane ścianki działowe i skończenie roboty naszych pracusi na budowie.Jak by nie ta wstrętna pogoda pewnie już by ich nie było na naszej budowie.