Zima jak się patrzy.
Tyle nic nie wpisywałam ,że teraz nie wiem wogóle jak to wszystko rozpocząć, a więc zacznę od początku.Rok 2010 zakończyliśmy stanem surowum zamkniętym dezwiami z desek hihi . Ale ambitne plany są na ten rok tzn. w lutym maja przyjść magicy od C.O, a zaraz po nich panowie od tynków i wylewek. Tylko wszystko jak zwykle zalezy od pogody, tzn tym razem od tego kiedy nie będzie mrozu żeby spokojnie móc zrobić 'betoniarnie' z naszej Iskiereczki.Nie wiem czy to warzne ale już mam umówionych gości po kolędzie w tym roku na Św. Bożego Narodzenia więc mósimy się spieszyć i z Bożą pomocą kończyć tak żeby wejść na zimę do naszego M4. Wczoraj była nasza dawna ekipa budowlana i przerabiali łazienkę na dole sama jeszcze tego nie widziałam ale mój mąż mówił że ładnie to wygląda ale ja i tak muszę jechać pooglądać.Jak pooglądam to wyrażę swoją opinię na ten temat.